Mama: Dowiedziałam się, że muszę mocniej dociskać fotelik do kanapy i że mój fotelik nie pasuje do mojego samochodu. Ten dla mniejszego dziecka. Nie wiedziałam o tym kącie nachylenia, że jest takie coś…
Michał Korejba: Czy foteliki były poprawnie zamontowane?
Mama: Nie, były zbyt luźne.
Michał Korejba: A skąd dowiedziała się Pani o inspekcjach?
Mama: Z Internetu, bo już wcześniej kiedy kupowałam fotelik sprawdzałam testy fotelików i w ten sposób decydowałam, który kupić. To już od 3 czy 4 lat, kiedy byłam w pierwszej ciąży.
Michał Korejba: A sam Pan Inspektor co powie o inspekcji?
Inspektor Mateusz: Mieliśmy jeden fotelik i jedno dziecko było z przodu, drugie z tyłu. Z przodu mamy zjawisko „Crunch” z uwagi na wysokie zamki pasa bezpieczeństwa. Z tyłu fotelik pasował do samochodu, więc wożenie go z przodu było niebezpieczne. Z tyłu fotelik jak najbardziej pasował do kanapy, tym bardziej, że samochód posiada przełączalne zwijacze ELR/ALR, o których Pani także nie wiedziała.
Michał Korejba: Czyli wyjeżdża Pani z inspekcji z bezpiecznie zapiętym dzieckiem w foteliku.
Inspektor Mateusz: Tak, dziecko jest zapięte bezpiecznie. Drugi z fotelików, co prawda nie pasuje kątem do samochodu. Na szczęście Pani przyjechała bez dziecka i wie Pani jaką bazę zakupić aby poprawić stabilność i bezpieczeństwo.