Okazało się, że są niuanse, na które nigdy byśmy nie zwrócili uwagi

Paula Graczyk i Łukasz Olechnowicz odwiedzili stanowisko inspekcyjne po to aby dowiedzieć się, czy ich dziecko podróżuje poprawnie zabezpieczone w samochodzie. Okazało się, że są pewne drobne sprawy, na które nie zwrócili uwagi. W rozmowie opowiadają w jakim zakresie zwiększyła się ich wiedza.

MK: Proszę Państwa, proszę powiedzieć skąd Państwo dowiedzieli się o naszej imprezie?

PG: Z Waszego newslettera i z Państwa portalu i jesteśmy.

MK: Czego się Państwo dzisiaj dowiedzieli?

PG: Ja przynajmniej myślałam, że już wszystko przeczytałam i już wszystko wiem i że niewiele więcej zostanie mi powiedziane, a okazało się, że są niuanse, na które nigdy byśmy uwagi nie zwrócili.

ŁO: Najważniejsze tutaj było dopasowanie fotelika do dziecka. O ile możemy zweryfikować w Internecie informacje dotyczące samego produktu, o tyle to, jak będzie on pasował do jednego, czy drugiego dziecka to już jest inaczej. Pomimo naszego planowania fotelików do syna i do córki wymagana będzie zamiana, tak żeby wymagania dotyczące usytuowania, przebiegu pasów spełnić.

PG: Okazało się, że jeden fotelik zupełnie nie pasuje do naszego dziecka i trzeba foteliki między dziećmi zamienić, tak żeby było dobrze.

MK: Jak wyglądała sytuacja jeśli chodzi o dopasowanie fotelików do samochodu?

ŁO: Ja jestem w dalszym ciągu niezadowolony, zapinanie pasów, pozycja wymuszona przez ISOFIX dla tych fotelików jest dla mnie bardzo niewygodna. Da się to zrobić, jest to poprawne, foteliki, które wybraliśmy według oceny są dobre więc wszystko wygląda jakby było w porządku natomiast wiąże się to z pewnymi kłopotami…

MK: Fotel kierowcy jest pewnie zbyt mocno wysunięty do przodu?

PG: Chodzi o szerokość tylnego siedzenia. Trudno tam zamontować fotelik i zapinać pas w tym miejscu, w którym on powinien być.

ŁO: Gniazdo tego pasa jest bardzo głęboko osadzone i po zamocowaniu ISOFIX’u, który wymusza pozycję i dopuszcza niewielkie tolerancje i przesunięcia jest bardzo ciężko zmanewrować tą dosyć szeroką klamrą pasa tak, żeby to weszło w gniazdo. Ale jakoś się tam udaje.

MK: Jaka będzie tutaj decyzja? Będzie zmiana fotelików?

ŁO: Nie, zrobimy zmianę poszycia, bo syn nie akceptuje nowego koloru ;) Nie, przesadzimy po prostu dzieci z fotelika na fotelik, to wystarczy.

MK: Proszę jeszcze o uwagi dotyczące samej imprezy, jak Państwo to widzą, czy się podobało i czy polecą Państwo rodzinie i znajomym?

ŁO: Obsługa i  sposób podejścia do dzieci – wspaniała. Lusia, nasza córka, która nie jest jakoś szczególnie cierpliwa bez problemu zniosła całe te „zabawy” z pozycjonowaniem, ze sprawdzaniem, z usytuowaniem. Jak najbardziej polecamy.

OIF2014_LODZ_zdjecia_wybrane_4
Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików 2014

Dodaj komentarz

Scroll to Top